
Specjalistyczna Pomoc Rodzinom
"Nadzieja"

OGNISKO 2018
Był park, zieleń oraz dobra wola - była zabawa.
Wolność, czas na czynności, które cieszą, nie tylko przynoszą zyski. To realny Sen o miejscu na Ziemi, gdzie nie istnieją zegary, kalendarze, umowy i zamówienia. Jest takie miejsce gdzie człowiek chociaż przez kilka godzin jest zwolniony z obowiązku pracy w kieracie dobrobytu, wysokiej jakości i wyśrubowanych norm. Gdzie zadowoli na kiju w płomieniach ogniska upieczona kiełbaska, gdzie zabawa z przyjaciółmi jest doskonałym sposobem na odpoczynek i uwolnienie się od stresu. Odpoczynek po którym lepiej śpisz, po którym masz także energię do tego, aby po prostu w następnym tygodniu efektywniej działać.
A kuku! Nie trzeba nigdzie daleko jechać. Tego miejsca nie znajdziesz na mapie świata. Szukać go trzeba ,,za mostem", w Parku Ojców Werbistów w Górnej Grupie. Wspólne spotkanie było dla nas szansą na ćwiczenie umiejętności dostrzegania codziennych radości i drugiego człowieka.
Już wiemy, że gdy spędzamy czas na świeżym powietrzu, zapominamy o mniejszych i większych kłopotach. Aktywność na świeżym powietrzu była "relaksem dla naszego mózgu".
W tym pięknym miejscu można było nas spotkać 30 września od godz. 12.00


Scenariusz programu



Tematem dzisiejszego spotkania przy ognisku jest ,,… bo MIŁOŚĆ jest …”.
Próba zdefiniowania miłości zawsze natrafia na znaczne trudności. Wynika to z jej specyfiki. Miłość jest zjawiskiem mocno związanym z życiem i dynamicznym jak życie - czyli czymś bardzo prostym, a jednocześnie zjawiskiem bardzo złożonym i tajemniczym. Próbując najkrócej zdefiniować miłość, można powiedzieć, że jest ona wolą dawania dobra drugiej osobie.
Prawdziwa miłość czyni drugiego człowieka lepszym, a przynajmniej jest uczciwym staraniem się o to. Człowiek rzetelnie kochający gotów jest uczynić wszystko co w jego mocy dla dobra drugiego człowieka. Istotnym i zasadniczym składnikiem miłości jest służenie temu, kogo się kocha.
W naszej inscenizacji chcemy przedstawić drogę rozwijającej się MIŁOŚCI, drogę na którą dopiero wejdą nasze najmłodsze pociechy, drogę w którą dopiero pary wyruszyły oraz drogę na której wiele z nas odbywa na różnych jej etapach.
Na początek chciałabym przedstawić parę naszych bohaterów: Lucynę i Marcina, którzy są w cielęcym wieku i ciekawi wszystkiego co ich otacza, również zaczynają dostrzegać uroki płci przeciwnej.





Na co dzień, obserwując pary spacerujące nieśpiesznie w słońcu można zauważyć, że każde ich wyzwanie wyczula nas na inny aspekt małżeńskich relacji. Powtarzalność pewnych zachowań pośród par w zbliżonym wieku przypomina o teorii czterech pór roku
w małżeństwie. Teoria ta jest oczywiście pewnym uproszczeniem, jednak pokazuje dość ciekawie drogę, jaką wiele małżeństw przechodzi.
Drogę ,,małżeństwo” rozpoczynają od ślubu.




10 przykazań
dla nowożeńców
1. Bądźcie wierni swoim ciałom ,niczym wzniosłym ideałom.
2. Nie budujcie muru z cegły, w tym jedynie murarz biegły.
3. Pamiętajcie o rocznicach, nie świętujcie ich przy pizzach.
4. Jeśli dręczy was chrapanie nocą, można szturchnąć, tylko po co?
5. Gdy różnica zdań dość spora, wynajmijcie mediatora.
6. W namiętności co dzień trwajcie, gdy przygasa- rozpalajcie.
7. Gdy Wam zgody nikt nie bełta, niepotrzebny terapeuta.
8. U sąsiadki wrót nie stójcie, tajemnice swe szanujcie.
9. Na kłopoty zabierzcie się za zaloty.
10. A gdy siwe obie głowy- damy wam poradnik nowy

Czas bezpośrednio po ślubie to małżeńska wiosna.. Jest to czas nowości, świeżości relacji i uczuć, często wzajemnego oczarowania. Małżonkowie spędzają ze sobą dużo czasu, widzą siebie w różnych nowych sytuacjach. Takie pary zazwyczaj chodzą za ręce lub objęte, zwrócone ku sobie. Oj jak miło popatrzeć :-) Jednak obok zachwytu pojawia się również frustracja, gdy okazuje się, że ukochany ma również pewne wady czy przyzwyczajenia… (o zgrozo!) odmienne od moich. Dlatego ważne jest, aby w tym czasie zobaczyć różnice między sobą i spróbować je zaakceptować. Kto powiedział, że mój sposób wkładania naczyń do zmywarki jest lepszy od jego sposobu:-)
Nie należy rozstrzygać swoich odmienności walką, zawsze można odnieść się do Hymnu o Miłości Pierwszego Listu do Koryntian Nowego Testamentu.

MĘŻU …
1. Okazuj mi jednocześnie twardość charakteru i czułość. Bądź delikatny.
2. Chwal mnie często. Wzmacniaj moją wiarę w siebie.
3. Podziel ze mną zakres odpowiedzialności.
4. Nie krytykuj mnie.
5. Pamiętaj jak ważne są dla mnie drobiazgi.
6. Nie ignoruj tego, że potrzebuję byśmy byli razem częściej niż ty tego potrzebujesz.
7. Uczyń wszystko co możesz, abym czuła się przy tobie bezpiecznie.
8. Wykazuj zrozumienie i cierpliwość dla moich zmian nastrojów.
9. Wspomagaj mnie w wysiłkach na rzecz poprawy naszego związku.
10. Pytaj i rozpoznawaj moje indywidualne potrzeby i dołóż starań, aby im sprostać.
ŻONO …
1. Poznaj prawdziwy sens miłości.
2. Porzuć marzenia o związku doskonałym i zmierzaj do małżeństwa dobrego.
3. Odkrywaj osobiste, unikalne moje potrzeby i próbuj im sprostać.
4. Porzuć wszelką zależność od swych rodziców i powstrzymaj się od wszelkich uwag o moich rodzicach
5. Chwal i doceniaj to, co robię, nie oczekując, że odwdzięczę ci się tym samym.
6. Nie bądź zaborcza ani zazdrosna.
7. Zawsze czule mnie witaj, bez pretensji i żądań.
8. Uświadom sobie, że krytyką i agresją mnie nie zmienisz.
9. Wyrośnij z „syndromu księżniczki” i módl się o cierpliwość.
10. Pamiętaj jam jest twój mąż, który Cię wywiódł z niewoli panieńskiej z domu zgryzot i cierpień.
Zatem:
Miłość małżeńska jest wolą czynienia dobra współmałżonkowi, a wola to zdolność do narzucenia sobie określonego postępowania. Jest to miłość bezinteresowna, u podstawy której leży życzliwość, poświęcenie dla kochanej osoby, bez oczekiwania czegokolwiek w zamian.
Lato kojarzy się z beztroskim leżakowaniem na plaży, jak również ze żniwami u babci na wsi. To czas wielu zadań i doznań, zmęczenia i upojenia zarazem.
W małżeństwie latem nazywamy ten okres, w którym jesteśmy najbardziej zapracowani. Zwykle pojawiają się dzieci, które absorbują większość naszego czasu, uwagi i energii. Jednocześnie jest to czas intensywnej pracy zawodowej obojga lub jednego z małżonków. Bywa, że wieczorami oboje padają ze zmęczenia. Gdy patrzymy na małżonków z fazy lato, można zauważyć, że rzadko mają okazję iść we dwoje trzymając się za rękę. W rękach trzymają rączkę dziecka/wózek/rowerek/misia lub… telefon.



Apel Dziecka
-
Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam.
-
Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.
-
Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz pomóc mi zwalczyć zło.
-
Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą, żeby udowodnić, że jestem duży.
-
Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
-
Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
-
Nie wmawiaj mi, że błędy które popełniam są grzechem.
-
Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to, by przyciągnąć Twoją uwagę.
-
Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się głuchy.
-
Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
-
Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli.
-
Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
-
Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą swoją wiarę w ciebie.
-
Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
-
Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
-
Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.
-
Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej Ci się nie śniło.
-
Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty.
-
Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało.
-
Nie bój się miłości. Nigdy.


ŚLUBOWANIE DLA TEŚCIÓW
1. Czy ślubujecie nie zaglądać do naszych garnków?
2. Czy ślubujecie co tydzień przyjmować Wasze dzieci na obiadkach niedzielnych składających się
z co najmniej dwóch dań i deseru?
3. Czy ślubujecie udawać, że nie widzicie pajęczyn, stosów brudnych garów i walających się ubrań w mieszkanku Waszych dzieci?
4. Czy ślubujecie każdorazowo dawać pokaźną wałówkę pysznego jedzonka kiedy tylko poproszą
o to Wasze dzieci?
5. Czy ślubujecie nie wisieć na telefonie za każdym razem, kiedy tylko okaże się, że pies sąsiada zaszczekał inaczej niż zwykle?
6. Czy ślubujecie nigdy nie używać następujących zwrotów: - jak będziesz w moim wieku ..... - ja to się nie chcę wtrącać, ale ....
7. Czy ślubujecie bez marudzenia zajmować się gromadką co najmniej 5 dzieciaków jakie pojawią się w tym małżeństwie, kiedy tylko przyjdzie taka potrzeba ?
8. Czy ślubujecie nie spiskować przeciwko nam?
9. Czy ślubujecie, że wychowanie dzieci pozostawicie nam rodzicom i nie będziecie narzucali nam swojego zdania bez wyraźnej naszej prośby?
10. Czy ślubujecie nie wpadać bez zapowiedzi
na tzw. kontrolne wizyty?


Jesień to czas niestabilnej pogody, czasem słońca, lecz częściej gwałtownego wichru i deszczu.
Dla wielu także czas melancholii i zamyślenia. Trudne emocje z tym związane nakładają się często na tzw. kryzys wieku średniego. Nagle zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz czas jest ograniczony, że nie zdołamy wszystkiego osiągnąć. Czasem dochodzimy do wniosku, że właściwie pragnęliśmy w życiu czegoś innego. Małżonkowie mogą być sobą rozczarowani, znużeni, czuć się niezrozumiani i osamotnieni. Często widzą jak bardzo oddalili się od siebie, zwłaszcza
gdy zaniedbali relację we wcześniejszym okresie.
Zaczyna tutaj wkraczać tzw. SYNDROM PUSTEGO GNIAZDA.
Małżonkowie na różne sposoby przeżywają ten okres. Między nimi robi się smutno, pusto, nudno. Okazuje się, że nie mają
o czym ze sobą rozmawiać, są sobie obcy.
Więc … uciekają w swoje ulubione zajęcia, robi się gorąco!!!


Mało widać jesiennych małżeństw, które spacerują objęte czy za ręce.
Dużym uproszczeniem byłoby oczywiście wyciąganie wniosku, że skoro tego nie robią,
to w ich relacji nie dzieje się dobrze. Może po prostu nie lubią publicznego okazywania uczuć. Jednak warto się temu uważnie przyjrzeć w swoim małżeństwie. Może gdzieś po drodze pewne gesty miłości się pogubiły. Może jednemu z Was bardzo na tym zależy? A może trudne przeżycia z Waszej przeszłości powodują, że ciężko Wam się na siebie znowu otworzyć? Jeżeli mają po co, to odchodzą: pojawia się nowa pasja, nowa praca, istotna i ważna miłość. Jeśli związek trzyma się w rygorach społecznych, kulturowych czy religijnych, nie ma żadnej ciekawszej, emocjonalnej czy uczuciowej alternatywy, to taka para będzie żyć, jak chłop z babą i czekać na złotą rybkę.
Nie ma kurantów, ale jest normalnie. Da się i nie będzie żadnych wojen. Będzie banalnie, zwyczajnie, nijako, jednym słowem - odczyn obojętny. Nie ma w tym oczywiście nic złego.
Jeśli ludzie uważają, że to jest szczyt ich możliwości, to jest to ich miara i ich prawo.


W tym czasie małżonkowie powinni skupić się przede wszystkim na tym, by się wzajemnie wspierać i zachęcać. W udzielaniu wsparcia i wzmacnianiu atmosfery miłości wielką pomocą będą drobne gesty czułości.
SYNDROM PUSTEGO GNIAZDA to czas kiedy nie ma już dzieci, ale … mogą pojawić się wnuki ...




10 PRZYKAZAŃ DLA RODZICÓW
1. Okażcie swojemu dziecku trwałą, nieustającą miłość i opiekę - jest to tak ważne dla jego umysłowego i duchowego zdrowia, jak pożywienie dla ciała.
2. Bądźcie hojni w poświęcaniu dziecku swojego czasu i okazywaniu mu twojego zrozumienia - bawienie się z dzieckiem lub czytanie mu na głos jest ważniejsze niż uporządkowane, funkcjonujące bez zakłóceń gospodarstwo domowe.
3. Umożliwiajcie dziecku zdobywanie nowych doświadczeń i już od pierwszych dni jego życia "zanurzcie" je w mówionym języku - wzbogaca to jego duchowy rozwój.
4. Zachęcajcie dziecko do zabawy w każdej formie :w pojedynkę, z innymi dziećmi, do badania świata, naśladowania, eksperymentowania, budowania, kreatywnego tworzenia.
5. Chwalcie częściej i głośniej wysiłki niż osiągnięcia.
6. Powierzajcie dziecku stale zadania, które wymagają coraz większej odpowiedzialności - takie umiejętności wymagają treningu.
7. Pamiętajcie o tym, że każde dziecko jest wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju - sposób, w jaki traktujecie jedno i który jest dla niego zupełnie w porządku, dla drugiego może być niewłaściwy.
8. Pokazujcie swoją dezaprobatę i niezadowolenie w sposób właściwy dla wieku, osobowości i rozumowania dziecka.
9. Nigdy nie używajcie groźby pozbawienia dziecka miłości albo że je komuś oddacie. Możecie odrzucać i nie akceptować jego zachowania, ale nie pozwólcie nigdy, aby zrodziło się w nim podejrzenie, że możecie odrzucać jego osobę.
10. Nie oczekujcie wdzięczności. Wasze dziecko nie prosiło się, żeby przyjść na świat - to była Wasza decyzja.
10 przykazań dla dziadków
Mamo - Babciu i Tato - Dziadku!
Po pierwsze. Mówcie do wnuków prostym językiem, mówcie do nich używając prostych i krótkich zdań. Najlepiej mówcie używając tych samych słów i zwrotów „Daj rękę”. „Idziemy na spacer”.
Po drugie. Przytulanie i buziaki. To nie jest wnuków mocna strona. Sami je tego nauczcie, pierwsi nie przyjdą Was pocałować. Może nie polubią słodkich buziaków, a wolą mocne dociskanie i podrzucanie do góry? Sprawdźcie!
Po trzecie. Lubią rutynę. W niej czują się bezpieczni. Kiedy w kółko robią te same rzeczy, nie martwcie się. Lubią chodzić stałymi trasami, bo je znają. Lubią powtarzać pewne czynności w ten sam sposób, bo wtedy wiedzą o co chodzi i umieją sobie z nimi poradzić. Uczą się krok po kroku. Kiedy lepiej zrozumieją ten świat, to będą gotowe na nowe zwyczaje.
Po czwarte. Zabawki! To jest problem, bo trudno wnukom coś kupić, czym umiałyby się bawić, z czego by były zadowolone. Czasem sami nie wiedzą co lubią: reklamy w telewizji, literki w komputerze, koła w samochodach, ale czy to się nadaje na prezenty? Zwykle cieszą je proste rzeczy: bańki mydlane, skaczące żabki, migające światła latarki. Trudno zgadnąć co im się teraz spodoba. Ale obserwujcie swoje wnuki, pytajcie rodziców i próbujecie. Proszę!
Po piąte. Dziwne zachowania. Krzyki. Czasem zachowują się dziwnie, ale prosimy Was o cierpliwość!
Po szóste. Zasady. Pamiętajcie, że wnuk jest sprytny. Na pewno będzie próbował, czy u Was wolno rozrzucać zabawki, wyjadać cukier z cukiernicy i robić inne rzeczy, których w domu mu nie wolno. Bądźcie twardzi i nie dajcie się nabrać że nic nie rozumie. On tylko próbuję na co mu pozwolicie.
Po siódme. Dieta jest bardzo ważna. Dieta powoduje że będzie spokojniejszy i łatwiej mu będzie się z Wami bawić. Dlatego nie dawajcie mu słodyczy, ani coca coli. Zapytajcie nas rodziców, czy nie szkodzi mu mleko.
Po ósme. Samodzielność. Uczcie wnuka żeby sam się ubierał, sam jadł i sprzątał po sobie. Może przy Was udawać że nie umie, nie może, źle się czuje. Pamiętajcie: jest sprytny! Wyręczając wnuka uczycie go bezradności.
Po dziewiąte. Jesteście ważni. Z Wami czuje się silniejszy i my rodzice też. Potrzebuje innych osób. Tylko pomoc innych pomoże mu oswoić ten świat.
I po dziesiąte. Wasz wnuk różne talenty i umiejętności. Szukanie i rozwijanie ich w nim może sprawić, że kiedyś będzie dobrze rozwiniętym i pewnym siebie wnukiem.
Jeśli dorośli ludzie mają swoje zainteresowania, firmę czy pracę, to nie dają się tak łatwo wciągnąć we wnuki. Natomiast jeśli mają poczucie bylejakości i nagle pojawiają się wnuki, mamy efekt "wow"! W końcu coś się dzieje, można się kimś zająć. Jeśli dzieci były jedyną radością życia dwojga ludzi, to i wnuki będą. Pamiętajcie … jesteśmy dziadkami a nie niańkami, mamy prawo dalej pielęgnować swoje małżeństwo. Ważne, żeby para dalej szła swoją drogą.
To mogą być bardzo proste rzeczy: oglądanie razem tych samych filmów czy czytanie książek. Warto uświadomić sobie, na czym polega nasza relacja, co nas do siebie przyciąga i co nas
w sobie interesuje. To jest ważne. Należy ustalić logistykę, taką, w której będzie czas dla nich samych. I kiedy to ustalimy, nagle zyskują oddech. Tak jakby ktoś zdejmował pętlę, na której biegali i dochodzą do wniosku: przecież mamy takie cudowne życie, przecież się kochamy! Okazuje się, że ich uczucie nie wymaga terapii, to ich życie małżeńskie wymaga terapii.
,, Na szczęście nie musi tak być!”
Zima jest zazwyczaj długa, bywa trudna, ale niesie ze sobą pewien spokój i wyciszenie. Długie wieczory sprzyjają rozmowom i oddawaniu się ulubionym zajęciom.
Małżeństwa, które przetrwały czas żniw i czas wichrów, utrzymując miłość i przyjaźń, mogą cieszyć się wspólnym czasem i bliskością.
To czas odkrywania się na nowo, wspierania się w niedogodnościach związanych ze starością. Znamy już zazwyczaj swoje słabości, choć często odkrywamy, że wiele trudnych przyzwyczajeń małżonka nasila się wraz z wiekiem.
Jednak dojrzałość powoduje, że mamy dla siebie więcej zrozumienia.

Znowu widzimy starsze pary spacerujące za ręce czy pod rękę. Pomyślmy o tym, ile wspólnie przeżyli. Jak bardzo stali się jednością. Jak trudno będzie się rozstać na skraju życia.
Jednak, aby dojść do takiej bliskości, codziennie podejmowali decyzję, że będą cenić dobro małżonka ponad swoje.


Co jest witaminą
dla małżonków?
WDZIĘCZNOŚĆ.
Dokładnie…
Dziękować, chwalić, mówić,
że idzie to w dobrym kierunku
i tak dalej.
Prowadź swoje małżeństwo drogą, która nie zakończy się stwierdzeniem: „Żałuję teraz każdej kłótni”.
Lecz: ,,To był dobry czas”.
Pamiętaj, nie trać czasu na to,
co zbędne.
Ciesz się każdą chwilą ze swoją żoną, swoim mężem.
Mój piękny Panie raz zobaczony w Technicolorze,
Piszę do Pana ostatni list.
Już mi lusterko z tym Pana zdjęciem też nie pomoże,
Pora mi dzisiaj SAMOTNIE iść.
Mój piękny Panie, ja go nie kocham – taka jest prawda.
Pan główną rolę gra w każdym śnie,
Ale dziewczyna przez świat nie może iść całkiem sama.
Życie jest życiem, Pan przecież wie…
Już mi niosą KAPELUSZ Z KWIATAMI
Już Cyganie czekają z muzyką,
Koń do taktu zamiata ogonem,
Mendelssohnem stukają kopyta.
Jeszcze PORTFEL MI DADZĄ na szczęście,
PRZYJAŹNI tłum coś radośnie odśpiewa,
DUŻY UŚMIECH MI POŚLĄ NA SZCZĘŚCIE
I powiozą mnie windą do nieba.

PAMIĘTAJMY !!!
Miłość jest procesem dynamicznym. Podlega zasadzie rozwoju i regresji - jeżeli się nie rozwija, to zamiera.
UCZUCIA najsilniejsze, głuszące wszelką inną uczuciowość są: strach, gniew, nienawiść, zazdrość, pożądanie. Często mówi się, że są to uczucia niskie. Uczucie im jest prymitywniejsze i intensywniejsze
w przeżywaniu, tym trwa krócej.
Uczucia najwyższe: wdzięczność, życzliwość, czułość, szacunek, troskliwość, opiekuńczość, wyrozumiałość nigdy nie przybierają formy fascynacji. Charakteryzują się małą intensywnością przeżywania, natomiast są trwałe i głęboko wpływają na osobowość człowieka.
Rozwój miłości między dwojgiem ludzi rozpoczyna się od miłości, która jest pragnieniem posiadania, zdobycia, wyłączności drugiej osoby dla mnie. Ta miłość ma w sobie coś z egoizmu. JA chcę mieć, zdobyć, posiadać. I to JA na pierwszym planie powoduje, że miłość jest jeszcze płytka, niedojrzała, bez względu na emocjonalność przeżyć.
Następny etap to czas, gdy druga osoba staje się równorzędnym członkiem wspólnoty, którą zaczynamy tworzyć. Na pierwszy plan wysuwa się MY jako ważniejsze niż JA. Na tej płaszczyźnie, stanowiącej nową wartość, najsilniej przeżywamy naszą uczuciowość.
Ostatni etap następuje w momencie, gdy "partner" staje się uprzywilejowanym członkiem naszej wspólnoty MY. Pierwsze i najważniejsze miejsce zajmuje: TY. Ja zaczynam żyć dla niego, rozpoczynam służbę dla jego dobra.
Wtedy gdy ja żyję dla ciebie, dla twojego dobra, osiągamy dojrzały poziom miłości małżeńskiej, miłości która przeszła etapy: JA - MY - TY.































Serdecznie dziękuję wszystkim za obecność i za zaangażowanie. KOCHANI ... JESTEŚCIE WIELCY. BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ!
BEZ WAS NIE BYŁOBY TEGO WSPANIAŁEGO POPOŁUDNIA.